Z tym polemizował nie będę :) Ręczę tylko za Ołbin :)

Nie wierzę w taką naiwność :) Wiem, że nie można, wszyscy wiedzą i co z tego? :) Zanim radiowóz dojedzie z mostu i chłopaki wysiądą to piwa stoją pod murem i są niczyje :)

A które masz na oku? Bo jeśli chodzi o części wspólne to jest kiepsko ogólnie. Z mieszkaniami bardzo różnie. Na 2-gim oglądałem tylko to z narożne, wąskie, z widokiem na Odrę z "salonu" :)

Ale żaden nie jest tak malowniczo położony :) I jeszcze ma zadaszenie :)

Bez żartów z tą ochroną :) Deptak jest publiczny, w tym sęk. Ochroniarz może interweniować na patio, na poziomie 1-go piętra. Pod sklepem na parterze stoi pięciu łysych w dresach plus dwie dziewczyny. Piją z puszek. Mieszkaniec dzwoni do ochroniarza, że drą japy po nocy. Przychodzi ochroniarz:
- co państwo tu robią?
- stoimy
- mieszkańcy się skarżą na hałas
- to nie my
Nic więcej nie może zrobić. Odchodzi, dziewczyny na odchodnym mu docinają, chłopaki się śmieją bo jest ich pięciu. Więcej nie przyjdzie, mogę się założyć :) Mieszkaniec dzwoni na policję. Chłopaki widzą radiowóz powoli zjeżdżający z mostu. Zanim dojadą, wyjdą, piwo idzie w odstawkę na bok.
Powtarza się ten sam dialog co z ochroniarzem plus:
- czyje to piwa tam stoją?
- nie wiemy.

Powtarzam, mieszkałem w takiej kompilacji i wiem jak to wygląda :) Nie ma siły. Jedyna nadzieja, że sklep będzie np. do 20stej. Ale jak leje to nie mają się gdzie podziać, będą tam siedzieć ze swoim.

@WroFanatyku - jesli wygonisz żuli z krzaków oni nie znikną - przyjdą spać pod patio na Kurkową :) W połączeniu z Freshmarketem daje to niezły klub, mam nadzieję, że nie całodobowy.
Mieszkałem kiedys trzy piętra nad osiedlowym sklepem - nocą słychać każde słowo. Błogosławiłem deszczowe noce bo towarzystwo się rozchodziło i mogłem spać bez zatyczek ale pod tym patio nad rzeką to od marca do listopada będzie impreza.

Nie mam nic przeciwko elewacji - mi tez sie podoba :) Ale o ile od ulicy Kurkowej "Kurkowa" jest szersza od biuirowca o tyle od Odry biurowiec ją tłamsi.
Mam nadzieję, że nabrzeża z drugiej strony jednak nie ucywilizują, bo to z reguły oznacza wycięcie drzew (vide Bulwar Dunikowskiego) i wyłożenie betonową kostką.

Masywny ten biurowiec będzie z tej strony. Szeroki klocek ale i dość wysoki, wyższy niż sama "kurkowa14". Trochę przytłoczy.

"sllo71" napisał:
ja nie polecam Dom Development który buduje na przeciwko... łatwo można zauważyć, że założyli już prawie wszystkie okna a nie mają jeszcze dachu, będzie grzybek piękny :) tak samo i2 ... masakra....
jedynie co to echo.... ale czy cena jest odpowiednia na dzisiejsze czasy.....
wydaje mi się że trochę za dużo....
a ATAL - no cóż.... ten post jest chyba ograniczony w ilości wpisywanych znaków....

I co za "masakra" dotyczy i2? Czyżby kolejny mąciciel bez powodu? :)

"Tores" napisał:
raj podglądacza ;)

... a nawet słuchacza :) Za to po drugiej stronie rzeki będą mogli wąchać swoje obiady przez okna :)

Jeśli ktoś ma "gorącą linię" z biurem to może zapyta, czy garaż będzie malowany czy zostanie taki uświniony - vide zdjęcie 3cie od góry w poście Putina, betonowy słup przy prawej krawędzi kadru. Wygląda jakby tam stał już 10 lat

Są na forum osoby, które kupiły mieszkania na 4-tym piętrze, pod tarasami, w północnym skrzydle?

Nic ująć, można tylko dodawać... kruszące się, odbite tynki ścian przy podłodze, popękane wylewki, "głuche" tynki przy oknach... i syf na klatkach, którego się raczej nie wyszoruje z tego betonu.

"fasolens" napisał:
Z tego co się dowidziałem dzisiaj to Kurkowa14 wynajęła nową firmę żeby dokonała poprawek po RDBud-zie.
Odbiór budynku ma być jeszcze w styczniu, a prawdopodobnie przed 25.01

@sinbrody: byłeś oglądać budowę czy piszesz na podstawie zdjęć?

Fasolens, proszę Cię :) Widziałeś gdzieś na zdjęciach szaro-zielone wykwity? :) Oczywiście, że byłem na budowie. Chociaż przepraszam - teraz widzę - na relacji z budowy "styczeń 2015". Może uda się wkleić.





Mam na myśli te wokół wejścia po lewej, z zieloną tabliczką. Długo było to zasłonięte niebieską folią. Może pod nią zbierała się wilgoć, na której coś wyrosło... a może długo i intensywnie tam coś szlifowano/cięto i to tylko pył, który zejdzie z wodą pod ciśnieniem..
Albo też tarasom nad wejściem przytrafiło się to samo, co tarasom na 5-tym piętrze skrzydła północnego... tylko tam jesienią więc zdążyło wyschnąć i murek tarasu już zamalowano... co zresztą widać bo, jak napisałem, dość wyraźnie się odznacza.

Bruku na deptaku nad Odrą jednak zamalować się nie da. Jak dla mnie to trzeba jeszcze raz podsypać i ułozyć.
Ktoś powyżej napisał, że jeszcze w styczniu będą odbiory... może mieszkań bo samo mycie klatek schodowych i skończenie otoczenia to na oko ze dwa miesiące.

Faktycznie, z jakością na Kurkowej kiepsko. Ktoś wie co jest na elewacji wokół głównego wejścia od strony patio? To jakiś ogromny, rozległy grzyb? Na powietrzu? Elewacja tarasów na 5-tym piętrze też malowana powtórnie i niestety niedbale - to widac - ktoś wie dlaczego? Ramy przeszkleń 2-go piętra - od strony Odry - odstają od elewacji. Na poziomie "balkonu" szpara dochodzi do centymetra.
No i to, o czym wspominał Mital - tak położonej kostki/plytek brukowych jeszcze nie widziałem - teren spacerowy wokół patio przy Odrze - krzywo, nierówno, jakieś uskoki... kąty zasypane ziemią zamiast dociętymi płytami... no szkoda. Nie oglądałem wewnątrz...

Ładny, kameralny budynek. Dobrze wykonany. Ale lokalizacji nie nazwałbym "atrakcyjną". Taką ma np. Kurkowa 14 tylko, że to straszny kloc z jakością na bakier.

"Wszystko co ma ciemne strony ma też strony jasne.." :) Stosunkowo duża liczba mieszkań na proporcjonalnie niedużej działce. Te 72 mieszkania będzie obsługiwac tylko 1 winda - koszty na mieszkanie mniejsze ale intensywna ekploatacja. Są plomby gdzie winda przypada na 15-20 mieszkań

Garaże podziemne to spore koszty ale cena nie jest niska - 49 tys - przynajmniej tyle było jesienią. Plus ceny mieszkań 6,5 do 7,3 do dośc wysoka marża przy takim zagęszczeniu. Do możliwości negocjacji ceny mieszkania sprzedawca odniósł się sceptycznie. Więc jeśli faktycznie sprzedają po oficjalnych cenach to tanio nie jest.
Pozostaje wierzyc, że ma to odzwierciedlenie w jakości.

Choc osobiscie uważam, że w kwestii jakości ważniejsze jest jednak tempo. Lanie betonu w konstrukcjąto pół biedy. Gorzej z wykończaniem dachu, izolacją balkonów/tarasów. Zima to nie jest dobra pora roku na takie prace. Tzw. "czynnik ludzki" pewnie poważnie marznie tam, na dachu... takie tam gdybanie :)

"WroFanatyk" napisał:
"Jak się ktoś spieszy, to się diabeł cieszy"... ;)

Fanatyku - możesz byc mniej enigmatyczny? :) Kto się śpieszy i co z tego wynika dla diabła? :)

Otóż to. Już na Prusa coś szwankowało a jednak skończyli, sprzedali i hula. Zaczęli razem kolejną... i znowu to samo :) To chyba taki specyficzny pomysł na biznes :)

"mital" napisał:
Sinobrody, porównania do retoryki polityków z naszego parlamentu to prosiłbym zatrzymaj sobie na inną okazję - usiądziesz sobie przy alkoholu ze znajomymi to będziesz mógł takich epitetów używać.
...
I stało się miałem w ten sposób nie pisać ale mnie sprowokowałeś...

Albo też raczej - dałeś się sprowokowac :) Wybacz, jeśli uraziłem - co bardzo prawdopodobne - też bym się obruszył. Ale dopóki ktoś posługuje się insynuacjami bez konkretów - dopóty będzie mi się to tak właśnie kojarzyc.
Primo - to nie epitet a raczej porównanie :)
W kolejnym poście podałeś konkretne przykłady i teraz nie mam wątpliwości, że chodzi Ci o coś więcej niż tylko złą atmosferę wokół inwestycji. Każdy kto czyta może sobie sam wyrobic zdanie i zdecydowac, czy faktycznie jest problem czy go nie ma. W to nie wnikam.
Mnie osobiście zdziwiło, że rozebrano rusztowanie przez skończeniem elewacji na ostatniej kondygnacji i kończono ją z wysięgnika samochodowego który radośnie się bujał. Chciałbym wierzyc w precyzję i trwałośc takiego montażu.
Z innych rzeczy - pojedyńcze przypadki bezrozumnego montażu elementów C.O.

To już ocenią przyszli nabywcy. I sądzę, że się znajdą. Gdzie we Wrocławiu nie jeżdżą samochody i gdzie nie ma korków? Nawet jeśli wybudujesz dom w szczerym polu pod Wrocławiem to jadąc do i z miasta stoisz w korku. Po drugie, Wrocław ma i tak zanieczyszczone powietrze (2-gie miejsce w Polsce po Krakowie) że wszędzie oddychamy tym samym.

Chyba trochę przesadzasz, Mital. Onegdaj napisałem mało przychylną opinię o pewnej inwestycji z wytknieciem błędów włączniei nikt mi konta nie usunął.
Natomiast sugestie typu "wiem o błędach ale nie powiem" trąci demagogią. Retoryka J.Kaczyńskiego"...określone siły, o których wiem ale nie powiem z wiadomych względów".
W poście o inwestycji Murapolu ktoś zamieścił film z usterkami. W innym były zdjęia. Natomiast takie sianie fermentu bez konkretów jest mało poważne i nie zdziwiłbym się gdyby ten post jednak usunięto za insynuacje bez pokrycia. Jak coś masz to dawaj, podyskutujemy.
Tym bardziej, że sam mam na oku jedno mieszkanie :)

Kto wie co to za elementy, na zdjęciu z oknem narożnym, między tym a drugim, w głębi. Na ścianie, pod sufitem, dwa białe "pudełka". Może nawiewniki ale na ramie okna też są... więc..?

Oczywiście, że developer nie ma obowiązku tego, tego i jeszcze tamtego. Dlatego należy samemu się dowiedziec by potem nie żałowac. Można nalegac na dołączenia do umowy np. docelowago planu osiedla. Ale przedewszystkim nikt nie każe nam kupowac, jeśli mamy wątpliwości.
Mam wrażenie, że ścieramy o inne sprawy niż nam się wydaje. Jeśli chcecie mnie przekonac, że sprzedawca obiecywał jeszcze jeden wyjazd i złote klozety to nie musicie, bo w to wierzę. Sam bym obiecywał gdybym miał wynagrodzenie prowizyjne. Choc interesowałem się Ogrodami i mi nikt nie obiecywał. Bardziej mogło to wyglądac tak:
- Będzie jakiś alternatywny wyjazd z osiedla?
- Myślimy nad tym i powinno się udac.
Nikt nikogo nie oszukał. Bo myśleli ale się nie udało.
Więc po takiej odpowiedzi patrzymy na mapę, plan osiedla i już wiemy, że to mało prawdopodobne, bo nie przebiją się ani przez działki ani pod torami a działki do Racławickiej nie należą de dewelopera.
I kupujemy świadomi zalet i wad lokalizacji. A potem to już pozostaje wiara w "wielką aferą medialną" choc brzmi to groteskowo. Znajomy znajomego napisze w Gazecie w rubryce "nasze interwencje" obok dziury w ulicy i nieczynnego szaletu.
Casus pergoli jest inny bo była ona na wizualizacjach. Alternatywnego wyjazdu nigdzie nie widziałem. Poza tym postawic pergolę to nie wybudowac drogę ze skrzyżowaniem.

Ładnie chodniki zastawione - na ostatnim zdjęciu. Co z przepisem, że należy zostawic 1,5m szerokości chodnika?

"WroFanatyk" napisał:
Chętnie bym z Tobą sinobrody pofilozofował przy okazji kolejnego spotkania forumowiczów investmap.pl. Czuję, że mamy parę wspólnych tematów ;)


PS Ale przyznasz, że działki w kilku miejscach we Wrocławiu, też są bez sensu :)

Przyznam, są działki i działki :)
Ale jeśli sprzedac je deweloperom bez konkretnej wizji ze strony władz/mieszkańców miasta, to będzie jak na Wyspie Mieszczańskiej - okno w okno (Island vs Wyspa).
Z drugiej strony - wielka płyta na Krynickiej. Kilkaset mieszkań, wysokie tasiemce ale jest w tym oddech i przestrzeń co trudno powiedziec o tych wszystkich "ogrodach i patiach". Dobudowac wielopoziomowy parking i następne pół wieku będzie spełniac swoją funkcję.

"ubiq3000" napisał:
[quote="sinobrody":bfui0pvo]ak ruch drogowy jest zorganizowany każdy może sprawdzic przed zakupem. Nie pamiętam też, żeby Archicom ukrywał, że osiedle będzie się rozrastac więc i samochodów będzie przybywac.

Na pewno? Te światła blokujące wyjazd to jest wynalazek wspólny miasta i Archicomu, wcześniej tego nie było i jakoś nikomu włos z głowy nie wpadł podczas włączania się do ruchu. Teraz dzięki jakiemuś "inżynierowi" jest wąskie gardło wyjazdowe, świeci się czerwone, gdy Hallera jest zatrzymana wcześniejszymi światłami, a przecież spokojnie kilka aut mogłoby z osiedla bezpiecznie wyjechać w takiej sytuacji, gdy nic z tyłu nie jedzie.
Tam powinna być sygnalizacja z zieloną strzałką, ale urzędasy i Archicom wiedzą lepiej.
Za rok gdy z osiedla będzie wyjeżdżało 200-250 aut więcej to będzie totalny zator.[/quote:bfui0pvo]

Ech, rozwiązanie jest proste - podpowiem co sam zrobiłem gdy byłem zainteresowany Ogrodami - pojechałem, zaparkowałem, wysiadłem, pogadałem z portierami przy bramie, z człowiekiem wykańczającym lokal, posiedziałem na krawężniku z kawą obserwując jak samochody przeciskają się jeden po drugim przez bramę, obszedłem budowę, zamieniłem kilka słów z działkowiczami i w godzinę wiedziałem coś, co Ciebie zdziwiło po kilku latach. Chyba, że kupowałeś korespondencyjnie z Gdańska.

Kolejne pretensje "To jest typowe dla Archicomu, jakimś "cudem" dostają w UM pozwolenie na budowę blokowisk na setki mieszkań, w miejscach gdzie nie ma podstawowej infrastruktury - w Cztery Pory Roku wybudowali osiedle w szczerym polu i przez lata nam tam szalały szambojety wywożące fekalia z szamb, owszem po latach powstała kanalizacja, ale co zapłaciliśmy za wywóz, to zapłaciliśmy. Tutaj na OH szykuje się koszmar wyjazdowy jedną wąską nitką wpuszczającą w stronę Hallera po 3-4 auta na jednej zmianie świateł. Nie wiem, czy to głupota czy jakieś celowe znęcanie się nad ludźmi. Po co było psuć, to co było OK, w miarę drożny wyjazd?"

A może typowe dla konsumentów, którzy kupują mieszkanie w takim miejscu licząc, że w rok "ktoś" im dobuduje infrastrukturę? Ktoś czyli ONI.
Istotne jest to, co jest w umowie.
Czy ktoś z Was, sprzedając np. samochód informował uczciwie, że zimą skrzypi tam a latem stuka z drugiej strony? A jak za rok auto zacznie ciężko palic to przeprosicie i naprawicie?

Nie mieszkam i raczej nie będę ale co deweloper może jeszcze zrobic? Kawę do łóżka? W innym wątku ktoś pyta co deweloper ma zamiar zrobic z głośną muzyką z jakiegoś domu przy osiedlu. Itd, itp.
Działki od kilku lat są kwestią polityczną i nikt ich nie ruszy co było wiadomo od dawna. I co akurat jest w porządku bo znikną działki to pojawią się kolejne bloki. Akurat widok na działki jest dla mnie zaletą. Jak ruch drogowy jest zorganizowany każdy może sprawdzic przed zakupem. Nie pamiętam też, żeby Archicom ukrywał, że osiedle będzie się rozrastac więc i samochodów będzie przybywac.
Ludzie zaczynają mnie niepokoic, że tak filozoficznie w sobotę...

Przydałby się jeszcze jeden link do artykułu o licytacji...:)

To prawda - mieszkania są wolne od obciążeń ale ktoś-gdzieś przestrzegał, że grunt, na którym stoi budynek a w którym udział kupuje się automatycznie z mieszkaniem ma obciążoną hipotekę - nie wiem na ile to prawda ale może ktoś sprawdzał?
Kwestia druga - mieszkania syndyka z oknami na Podwale "wiszą" na pionie wentylacyjnym, który ma problem - ciągnie jak odkurzacz zarówno z wentylacji jak i "okapów" wyziębiając mieszkania i mocno przy tym hałasując a instalacja jest tak zaprojektowana, że nie można ciągu regulowac.
Otwierając okna, drzwi wejściowe czuc a czasem nawet słychac pokonywane podciśnienie. Nie zdołałem też znaleźc sposobu na przymknięcie nawiewników w oknach. Z reguły takie patenty mają klapki lub zasuwy a tu nic. Wystają z nich fantastyczne twory z nawiewanego kurzu :)
Mieszkanie na 16-tym piętrze (81m) jest w tej kwestii wyjątkowo głośne. Ponadto w miejscu przewidzianym na szafę, na wprost wejścia, w rogu pod sufitem są rdzawe purchle. Prawdopodobnie przeciek z tarasu nad mieszkaniem jednak wyglądają na wysuszone. Oprowadzający notują uwagi oglądających i pewnie będzie to malowane.
Mieszkania na poziomie patio, z widokiem na nie - zawilgocone ściany przy podłodze - trzeba zerknąc pod kaloryfer.
Nie oglądałem garaży ale i tak nie sposób ich teraz kupic - podobno są "zastawem czegoś tam". Można je jednak wynając za 200pln/m-c co wydaje się koniecznością bo na Sikorskiego zaparkowac a tygodniu ciężko.

Poza tym jakośc wykonania zadziwiająco dobra. Dobre wrażenie robią dźwiękoszczelne okna od strony Podwala i Sikorskiego.
Na minus - trudna sytuacja finansowa wspólnoty.