wrzoski
1komentarzy
0zdjęć
obserwuj
wrzoski
witam i odpowiadam na wypowiedź Pani co nie dawno kupiła w SKR dom i na wcześniejsze wypowiedzi. Mieszkamy na osiedlu wybudowanym przez SKR na ul. Wrzosowej, do momentu odbioru technicznego budynku było OK, jednak od odbioru zaczęły się schody, okazało się, że SKR i firma wykonawcza to naciągacze i zagrywają z klientem nie fair. Np. nagle w dniu odbioru domu, o czym wcześniej nikt nie został przez SKR poinformowany, okazało się że wszyscy z naszego szeregu muszą dopłacić po ok. 2 tys zł za podłogę z OSB na strychu. Jak wyjasniał z drwiącym uśmieszkiem wykonawca, w projekcie naszego domu nie było podłogi na strychu! i jak ktoś się nie zgadza, to oni mogą podłogę zerwać. Podobna rzecz to sprawa otynkowania muru dzielącego nasze ogrody z sąsiednią posesją, w momencie podpisywania umowy prezes SKR twierdził że ta sprawa jest załatwiona z właścicielem sąsiedniej posesji i oni tynkowanie biorą na siebie, i co się okazało po odbiorze domu, że sami musimy dopłacać za tynkowanie. Niestety my naiwni klienci kolejny raz zostalismy nabici w butelkę, cóż człowiek sie uczy na błędach.
Inna sprawa to firma wykonawcza - panowie za kołnierz nie wylewają, po odbiorze domu w kominach znaleźlismy ukryty smietnik butelek po wódce i puszek po piwie. To oczywiscie przełożyło się na jakość budynku, krzywe ściany, gładzie to tragedia, musielismy brać firmę która to na nasz koszt poprawiała, niedocieplone poddasze, przeciekajacy dach. Najbardziej co człowieka wku.... to fakt że jak już zapłacisz to już mają cię w dupie. A przecież nie kupiliśmy od tego pseudo dewelopera rolnika ( http://tvp.info/informacje/agro-info/z- ... er/3425431) worka ziemniaków, tylko domy za przeszło pół miliona. Można by tu się jeszcze sporo napisać, kolejny przykład: po odbiorze okazało się że wjazdy do garażów są tak strome że nie da się wjechać autem bez uszkodzenia zderzaka czy podwozia, zareklamowalismy to, pojawił się wykonawca i stwierdził, cytuję: "...To Pani nie widziała stromego wjazdu, na innych osiedlach są jeszcze bardziej strome wjazdy i jakoś sobie ludzie radzą" albo " ...ma Pani zły samochód...". Na naszą reklamację wprawdzie trochę zaokrąglili wjazdy, komuś założyli jakieś drabinki po których to trzeba zjeżdżać, inni widać że w ogóle nie są w stanie nadal wjechać do garażu. I tak to zostało do dziś, można podejść obejżeć. Jak się okazało, że tych niedociągnieć jest więcej, to wezwaliśmy rzeczoznawcę (kolejny koszt), który dopiero nam wypisał litanię spraw do poprawki. Pokazaliśmy to w SKR i poprosiliśmy o poprawę to odsłali nas do wykonawcy, bezczelnie twierdząc że SKR nie ma nic do tego, tylko z wykonawcą mamy rozmawiać i się na nas obrazili, że mamy czelność wytykać niedociągnięcia i że się czepiamy. Tak to się w SKR kupuje dom. Nie polecam, odradzam interesów z panem co przez x lat handlował burakami, aż groziło mu bankructwo i postanowił zostać deweloperem.
Wniosek: jak juz się niechcący kupiło w SKR to odbiór domu zlecić specjalistycznej firmie, pomagać sobie rzeczoznawcami, prawnikami, wszysko na piśmie, w nic nie wierzyć co obiecują.
Myślę że inni sąsiedzi mogliby napisać jeszcze parę ciekawych spraw, by pomóc potencjalnym kupcom podjąć właściwą decyzję.
0
Zaloguj aby dodać komentarz